Koniec przepychania papierów

    Niektórzy inżynierowie za bardzo angażują się w przetwarzanie zamówień.

    Inżynierowie w firmach wykonujących „produkty na zamówienie” spędzają zdecydowanie za dużo czasu, próbując wcisnąć produkty wg starych wzorów w projekty nowych zamówień klientów. Ceną jest zaniedbanie opracowywania nowych projektów oraz wprowadzania nowatorskich rozwiązań do produktów – innowacji, które są bardzo ważne dla długofalowego sukcesu firmy. Inżynierowie oraz zarząd mają tego świadomość, ale niewiele firm podejmuje kroki, aby temu zaradzić.

    Mamy tu do czynienia ze znanym problemem wyboru pomiędzy priorytetami krótko- i długoterminowymi. Lepszy, mocniejszy i szybszy produkt mógłby sprawić, że firma stanie się bardziej konkurencyjna w następnym roku, ale jeśli bieżące zlecenia nie zostaną zrealizowane, to firma może nie dotrwać do następnego roku.

    Inżynierowie tracą czas, próbując wcisnąć produkty wg starych wzorów w projekty nowych zamówień klientów.

    Jaki jest tego skutek? Praca inżynierów staje się zaprzeczeniem tego, czego uczyli ich w szkołach, a frustracja wynikająca z tego zjawiska nie powinna nikogo dziwić. Konsekwencje nie ograniczają się do sfrustrowanych inżynierów. Brak innowacji może doprowadzić do zaniku przewagi konkurencyjnej szybciej, niż Państwo myślicie.

    Proszę mnie źle nie zrozumieć. Problem nie leży w koncepcji realizowania produktów na zamówienie – w końcu dedykowane produkty łatwiej sprzedać, a wyższa marża generuje większe zyski. Dla wielu firm działających w branży produkcji przemysłowej projektowanie na zamówienie (engineering-to-order – ETO) to po prostu jedyny sposób funkcjonowania. Jednakże w nastawieniu na zwiększenie ETO położono zbyt wielki nacisk na produkcję, a niewystarczający… na prace projektowe.

    W przeszłości poprawienie procesu inżynieryjnego było trudne lub wręcz niemożliwe. W końcu istnieją bardzo słuszne powody, że inżynierowie poświęcają tak dużo czasu na zadania związane z zamówieniami. Inżynierowie są zazwyczaj osobiście odpowiedzialni za zapewnienie jakości oraz zgodności z wymogami prawnymi, nie wspominając o podstawowej solidnej strukturze produktów. Do tego trzeba jeszcze dodać ciągle wzrastające żądania klientów, domagających się nowych funkcji, coraz bardziej skomplikowanych konfiguracji produktów oraz odpowiedzialności za sterty papierkowej roboty.

    Zbyt często jedynym rozwiązaniem problemu szybkiego przepychania papierów jest zwiększenie liczby inżynierów odpowiedzialnych za przetwarzanie zamówień. W konsekwencji kiedy więcej inżynierów delegowanych jest do zajmowania się tymi problemami, cierpi na tym projektowanie produktów. Tutaj potrzebny jest system, który pozwoli personelowi sprzedaży wygenerować precyzyjne oferty (zawierające rysunki, szacowania itp.), nie angażując pracowników inżynieryjnych.

    Jednym z obiecujących rozwiązań tego problemu wydaje się wychwycenie zasad regulujących: proces sprzedaży, technologię wytwarzania i projektowanie (procesów). W odróżnieniu od wcześniejszych prób sprostania temu wyzwaniu, zarządzanie produktem skupia się na mierzalnych procesach technologicznych.

    Jeśli dałoby się zebrać i wyrazić myśli inżyniera w taki sposób, aby inna osoba, posługując się powstałymi w ten sposób wskazówkami, mogła osiągnąć takie same (lub zbliżone) rezultaty, wtedy możemy mówić o zasadzie. Zasady mogą być różnego rodzaju, mogą rządzić wyborem części, liczby części, dotyczyć zarządzania zależnościami geometrycznymi, takimi jak wielkość, lokalizacja, orientacja oraz właściwościami masowymi. Mogą dotyczyć obliczania właściwości funkcjonalnych, ograniczania cen i kosztów, wykonywania kontroli zgodności czy też wymuszania drogi decyzyjnej generującej oczekiwane rezultaty.

    Oczywiście, podejście do automatyzacji procesu projektowania oparte na zasadach jest tylko tak dobre jak… same zasady.

    Zastosowanie zasad pomaga inżynierom skupić aktywność na wartościach dodanych, takich jak wszechstronna weryfikacja projektu, identyfikacja i analizowanie rozwiązań alternatywnych oraz oczywiście na tworzeniu nowych, nowatorskich rozwiązań.

    Autor: Gary Kuba Rulestream Inc.