Sprawa pewnych ekspertyz

    Codziennie słyszymy o cudach medycyny sądowej i techniki. Analizy DNA pomagają połączyć płyny organiczne i tkanki, pomagając w ten sposób zamknąć w więzieniu winnego i uwolnić niewinnego. Sam tylko skanujący mikroskop elektronowy dał medycynie sądowej narzędzie, którego nie można było sobie wyobrazić 50 lat temu. Analiza awarii poczyniła w ciągu ostatnich lat tak duże postępy, że zwykle jest możliwe określenie przyczyny niespodziewanego uszkodzenia materiału. Winne strony mogą być zmuszone do zapłacenia za swoje grzechy, a niewinne – mogą zostać oczyszczone z winy.


    Ken Russell (kenruss@mit.edu) jest emerytowanym profesorem metalurgii i techniki jądrowej na MIT. Specjalizuje się w metaloznawstwie, metalurgii sądowej oraz analizach przypadków defektów, awarii i uszkodzeń

     


    Sprawy wyglądają tak różowo, że ostatnio gubernator Massachusetts zaproponował przywrócenie kary śmierci, ponieważ medycyna sądowa może wyeliminować wszystkie przypadki skazania niewinnej osoby. Przeczytałem tę propozycję i pomyślałem: – Hola, medycyna sądowa nie jest idealna. Niniejsza kolumna omawia problemy związane z medycyną sądową w świetle spraw dotyczących awarii wraz z najnowszymi osiągnięciami. Podobną historię można chyba opowiedzieć na temat kryminalnej medycyny sądowej.

    Chciwość jest destrukcyjna

    Nigdy nie bądź chciwy: tak mi radziło kilku starszych kolegów, kiedy zająłem się medycyną sądową. Wiszący nisko owoc może być kuszący, natomiast pragnienie, żeby wziąć na siebie zbyt dużo lub poszerzyć swoje kompetencje może być zbyt silne. Taka chciwość jest destrukcyjna.

    Zrujnowane kariery są na porządku dziennym. Jeden z moich rówieśników ze środowiska akademickiego był tak oddany pracy, że jako ekspert stawiał się przed sądem na każde wezwanie klientów. Zarobił bardzo dużo pieniędzy, ale nigdy nie uzyskał tytułu profesora, a jest to celem większości młodych pracowników naukowo-dydaktycznych.

    Nieuzasadnione żądania przeprowadzenia ekspertyzy są zbyt powszechne. Widziałem nagłówek listu napisanego przez doradcę, który zażądał przeprowadzenia ekspertyzy, sięgającej od inżynierii kanałów ściekowych, a skończywszy na współczesnej fizyce, włączając w to wiele zagadnień znajdujących się między tymi dziedzinami. Leonardo Da Vinci był chyba ostatnim śmiertelnikiem, który miał tak szerokie spektrum zainteresowań. Można sobie pozwalać na żądanie przeprowadzania tak rozległych ekspertyz , dopóki sędzia nie złapie oddechu. Znam przypadki, kiedy sędzia zdyskwalifikował świadków w dziedzinach, w których byli oni kompetentni, ponieważ żądali przeprowadzenia ekspertyzy zbyt szerokiej. W ten sposób eksperci zawiedli swoich klientów, których sprawy zostały w sądzie zawieszone.

    Zwalczanie „bezużytecznej nauki”

    Termin „bezużyteczna nauka” odnosi się do rzekomo naukowego świadectwa, które jest uważane za nonsens z punktu widzenia tych, którzy mają wiedzę w danej dziedzinie. Strona procesująca się, która staje w obliczu szkodliwego zeznania rzeczoznawcy lub w przypadku sprawy pozbawionej wartości naukowej, wynajmuje czasami „rzeczoznawcę”, który powie wszystko za odpowiednią sumę pieniędzy. W przeszłości sędziowie pozwalali raczej, aby każda ze stron podała własnę argumenty. Sprzeczne zeznania naukowe wprawiały zwykle w zakłopotanie ławę przysięgłych, przysięgli po prostu rozkładali ręce. Szkodliwe zeznanie było w ten sposób negowane. Jeżeli strona przeciwna nie przedstawiła zeznań rzeczoznawcy, było bardzo prawdopodobne, że bezużyteczna nauka zostanie przyjęta jako… fakt. Adwokaci określają takiego „rzeczoznawcę” brzydkim terminem składającym się w języku angielskim z pięciu liter i oznaczającym osobę lekkich obyczajów. Na potrzeby tego tekstu określmy go jako *****. Pewien adwokat powiedział mi kiedyś: „Słuchaj Ken, wszyscy prawnicy zaprzeczają, że korzystają z *****, ale kiedy potrzebujesz *****, dostajesz *****!”.

    Daubert to decyzja podjęta przez Sąd Najwyższy w 1993 roku, mająca na celu poprawienie jakości zeznań sądowych. Zgodnie z tą decyzją, sędziowie federalnych sądów pierwszej instancji stają się „strażnikami” dowodów naukowych. Sędzia jest odpowiedzialny za ustalenie, czy zeznanie świadka rzeczoznawcy jest powiązane ze sprawą i wiarygodne. W 2000 roku Sąd Najwyższy wniósł poprawki do zasad, zgodnie z którymi wymaga się, aby zeznanie rzeczoznawcy było oparte na dostatecznych faktach i danych oraz żeby w stosunku do faktów sprawy były zastosowane wiarygodne zasady i metody. Standard. ten zastosowało wiele stanów w swoich sądach. Decyzja Daubert jest ogólnie uważana za decyzję, która zmniejszyła przewagę „bezużytecznej nauki” i *****, a także sprawiła, że stała się ona trudniejsza dla pomyślnego procesowania się przez powodów.

    Ruletka w sali sądowej

    Kiedy sprawa się toczy, jest jeszcze wiele do zrobienia z ewentualnym wynikiem. Niektóre sądy stanowe uważa się za zabójcze dla obrońców interesów firm, z ławami przysięgłych, które zbyt chętnie ferują wysokie wyroki. Takie wyroki są w rzeczywistości niedobre dla danego stanu, który zwykle próbuje nakłaniać do zakładania w nim biznesów. Stan Mississippi ustanowił ostatnio prawo służące poprawie losu firm pozywanych przed sądy i umieścił całostronicowe reklamy w krajowych gazetach w celu upublicznienia tego faktu.

    Rząd federalny przyjął ostatnio ustawodawstwo, które podzieliło na grupy sprawy z powództwa zbiorowego i przesunęło większość prac z sądów stanowych do federalnych, gdzie stosuje się decyzję Daubert. Jakość wydawanych orzeczeń pod względem ich sprawiedliwości jest również uważana za wyższą w sądach federalnych. Firmy mocno wspierały ten przepis prawny.

    Cdn.