Inżynierowie z Uniwersytetu Stanford twierdzą, że to… oprogramowanie zapewniło zwycięstwo w Wielkim Wyścigu
Inżynierom z Uniwersytetu Stanford należy się nagroda w wysokości 2 mln dolarów za zwycięstwo w Wielkim Wyścigu, a konkretnie za… oprogramowanie bazujące na „doświadczeniu”, które pozwoliło bezzałogowemu pojazdowi przebyć drogę i wyminąć znajdujące się na niej przeszkody w najlepszym czasie.
Skonstruowany na uniwersytecie pojazd, który otrzymał imię „Stanley”, zakończył 132-milowy (około 212 km) wyścig przez pustynię Mohawe w ciągu 6 godzin i 53 minut, bez żadnej ludzkiej interwencji, upoważniając Uniwersytet Stanford do ubiegania się o tę wysoką nagrodę, ufundowaną przez Agencję Badawczą Zaawansowanych Projektów Obronnych Ministerstwa Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA).
W opinii inżynierów ze Stanford, cechą wyróżniającą „Stanleya” było zastosowanie w nim procesu „uczenia się maszyny”, w którym sam pojazd musiał się uporać z ogromem danych z poprzednich jazd, aby ustalić schemat, dzięki któremu mógłby jak najlepiej zinterpretować pojawiające się przeszkody.
– Dzięki zastosowaniu procesu maszynowego uczenia się obniżyliśmy wskaźnik błędów z 12 procent na początku do mniej więcej 1 błędu na 50 000 możliwych podczas wyścigu – mówi David Stavens, doktor fizyki , który pracował przy „Stanleyu”. – Dostarczyliśmy „Stanleyowi” solidnych podstaw do rozwiązywania problemów, z którymi miał się on później zmierzyć.
Aby tego dokonać, inżynierowie ze Stanford stworzyli specjalny kod uczenia maszyny, liczący ponad 100 000 linii. Oprogramowanie wprowadzone do pojazdu dało „Stanleyowi” możliwość przeanalizowania starych danych (głównie odczytów z czujników), które posłużyły jako podstawa podejmowania decyzji podczas wyścigu z 8 października.. Przedewszystkim chodzi o duży obraz – mówi Stevens. – Dzięki uczeniu się „Stanley” mógł widzieć duży obraz o wiele skuteczniej, niż człowiek.
„Stanley” przetwarzał dane na siedmiu procesorach komputerowych Pentium M, wykonanych przez Intel Corporation, umieszczonych na masywnych panelach. Wstrząsoodporne podwozie, pierwotnie opracowane z myślą o potrzebach telekomunikacji, pozwoliło panelom dobrze znieść wstrząsy i drgania w czasie jazdy po pustynnych bezdrożach.
Inżynierowie ze Stanford twierdzą, że właśnie to oprogramowanie przesądziło o zwycięstwie. – Prawdziwym wyzwaniem było prawidłowe wprowadzenie i modelowanie swoistej sztucznej inteligencji, a ta była zawarta w oprogramowaniu – mówi Stavens. Pomimo, że DARPA ogłosiła zakończenie Wielkiego Wyścigu, Stanford zadeklarował kontynuację prac nad pojazdami bezzałogowymi.
– Projekt dopiero się rozpoczął – podkreśla Stavens. – Wierzymy, że w końcu klient będzie mógł przyjść do dealera i kupić samochód, który sam sobą kieruje.
Z POMOCĄ maszynowego uczenia się „Stanley” obliczał, jak utrzymać się na szlaku i wyminąć przeszkody |
Charles J. Murray