Ja, Aibo. Ja, robot…

    Aibo – robot przypominający psa, produkowany przez firmę Sony – jest prototypowym modelem z rodziny… elektronicznych służących. Chociaż w jego przypadku „prototypowy” nie jest chyba dobrym określeniem. Robot doczekał się kilku wersji rozwojowych, i wyprodukowano go w liczbie kilkunastu tysięcy egzemplarzy

    Aibo jest nowym rodzajem robota: autonomiczny, odczuwający swoje środowisko, oraz będący w stanie uczyć się podobnie jak dojrzewający pies. Dla każdego egzemplarza Aibo doświadczanie przez niego świata przebiega inaczej, każdy odkrywa swoją własną niepowtarzalną „osobowość”. Robot posiada kilkadziesiąt interaktywnych obszarów, umożliwiających mu poruszanie się. Posiada kilka sensorycznych zmysłów: dotyku (głowa, podbródek i plecy), słuchu (stereo mikrofony), wzroku (kamera w jego głowie), oraz zmysł równowagi. Ponadto, dzięki sensorowi na podczerwień, dysponuje możliwością określania dystansu, regulacji szybkości poruszania się i ma zmysł odpowiedzialny za temperaturę. Cała ta aparatura pozwala zaadoptować się do otoczenia oraz nabywać nowe, wygenerowane w interakcji ze środowiskiem, psie zachowania. Oprogramowanie pozwala Aibo rozpoznawać twarz i głos właściciela oraz reagować na własne imię. Żeby zachować coś z charakteru prawdziwego psa, projektanci i programiści odpowiedzialni za Aibo postarali się, by… nie zawsze wypełniał polecenia.

    To, że Aibo potrafi odróżniać twarz właściciela od innych, wiąże się z wyposażeniem go w swego rodzaju narząd wzroku. Bardzo skomplikowany jest system rozpoznawania głosu – nie chodzi tylko o elementarne rozumienie języka, ale także dostosowanie zachowania robota do tonu wypowiedzi – „piesek” reaguje inaczej na krzyk, złość czy spokojną mowę. Aibo potrafi sam znaleźć ładowarkę, podłączyć się i odłączyć po naładowaniu akumulatorów. Może być także wyposażony w aparat cyfrowy i robić niespodziewanie zdjęcie osobie, z która się bawi, a dodatkowo – dzięki łączności bezprzewodowej – natychmiast wysłać je mailem.

    – Wielu właścicieli Aibo traktuje go jak żywą istotę. Czują się dziwnie, gdy muszą go podłączyć do prądu, by naładować akumulatory – mówi Jon Piazza, rzecznik Entertainment Robot America, działu Sony Electonics, który wprowadzał Aibo na amerykański rynek.

    W niektórych osobach te cechy elektronicznego psa budzą pewien niepokój. Ludzie nie są bowiem jeszcze przygotowani na współistnienie z niezależnymi i coraz inteligentniejszymi maszynami.