Diesle o niskim poziomie emisji
-- niedziela, 01 czerwiec 2008
Z uwagi na fakt, że silniki diesla stosowane w pojazdach roboczych muszą sprostać surowszym normom emisji, zaczynają one coraz bardziej przypominać swoje „drogowe” odpowiedniki.
Wymagania dotyczące poziomu emisji zaostrzyły się nie tylko dla samochodów i ciężarówek. Konstrukcje terenowe, jak i sprzęt rolniczy wkrótce staną w obliczu nowej ustawy federalnej o Czystości Powietrza (Clean Air), która zakłada redukcję dopuszczalnych emisji spalin o ponad 90 procentowej. Perspektywa ta wywołała niepokój wśród producentów silników do pojazdów roboczych, którzy dokładają wszelkich starań, aby zmieścić się w wymaganym terminie przypadającym na przyszły rok.
Silnik QSB6.7 firmy Cummins wyposażony
jest w technologie
redukcji emisji, które pomagają spełniać
surowe wymogi normy federalnej.
Norma ta, która przez Amerykańską Agencję Ochrony Środowiska określana jest terminem Tier 4, wymaga 90- procentowej redukcji zarówno cząstek stałych (PM), jak również tlenków azotu (NOx). Obniża ona także poziom siarki w paliwach silnikowych diesla pojazdów terenowych o ponad 99 procent. Norma wchodzi w życie stopniowo począwszy od roku 2008 do 2015.
Z inżynieryjnego punktu widzenia nie będzie to łatwe. Tier 4 może być największym wyzwaniem w dziedzinie inżynierii, któremu przemysł motoryzacyjny będzie musiał stawić czoła – twierdzi Joe Loughrey, prezes i dyrektor ds. operacyjnych w firmie Cummins.
Podczas zeszłomiesięcznych targów Con Expo-Con/Agg, które odbyły się w Las Vegas, czołowi producenci silników, tacy jak Cummins, John Deere Power Systems czy Caterpillar, wystawiali nowe silniki i omawiali swoje plany związane z nowymi wymaganiami w zakresie poziomu emisji.